Forum www.cytatyzobjawien.fora.pl Strona Główna www.cytatyzobjawien.fora.pl
Cytaty z Orędzi z Nieba
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Temat: Śląsk

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cytatyzobjawien.fora.pl Strona Główna -> Polska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Śro 12:25, 17 Lip 2019    Temat postu: Temat: Śląsk

Temat: Śląsk


"Ślązk, kochany przez Polaków, szanowany przez uczciwych Niemców, to lud ślązki, który już dawno podajemy za wzór ludowi całej Polski, aby sobie ztąd brał przykład, jak własną pracą i zasługą można swój los i kraju polepszyć. Wiemy my dobrze, że polski Ślązk, to jakby wielkie mrowisko pracowitego ludu; przecież w tym kraju niema ani jednego kącika, któryby nie był sowicie zroszony poczciwym potem i to nie raz, ale setki i tysiące razy, od tylu już wieków!

Ale nie tylko potem, jeszcze czemś innem ta ziemia zroszona i to obficie, nieraz aż nadto obficie; krwią swych rodaków, serdeczną krwią przodków, którzy sporo jej tu przelali w obronie wiary i mowy ojczystej, dobrowolnie, a drugie tyle wytoczyły im różne zawieruchy wojenne, które bez ich woli i bez winy, przeleciały ponad krajem, jak najgorszy wicher i niejednę zrobiły ruinę, którą potem usilna praca naprawiać musiała."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)

"Pomnijmy też, że pierwszym naszym obowiązkiem jest zostawić też po sobie jaki dorobek naszym następcom, potomnemu pokoleniu, ażeby kiedyś nie narzekano na nas, żeśmy polskie ojczyste dziedzictwo na Ślązku opuścili, żeśmy nie zachowali skarbów po ojcach, skarbów duchowych wiary i języka ojczystego."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)

"Zaszczepiła boża wola ten polski szczep na naszym kochanym Ślązku, a więc trzeba go pielęgnować; dzisiaj ten szczep w naszym ręku, jutro dzieci nasze strzedz go będą i pilnować, ażeby wzrastał. Staramy się robić dobrze, jak umiemy, a postaramy się, aby dzieci nasze umiały tę polską robotę jeszcze lepiej od nas. Póki się da pracować koło tego szczepu, widać taka wola Opatrzności, żeby się pracowało, a oczywiście rzeźko i sumiennie; jak będzie za dużo, sam Pan Bóg już to sprawi, żeby znowu było mniej. Ale my nie możemy wiedzieć, kiedy roboty tej koniec, bo to nie należy do ludzkiego przejrzenia; my tylko mamy robić i robić wszystko, co w naszej mocy, ażeby zostało drzewo polsko-ślązkie, nad którem nas Bóg zrobił ogrodnikami. A poczem będzie poznać, żeśmy byli ogrodnikami zdatnymi a pracowitymi? Tylko po tem, że drzewo będzie coraz wyższe i coraz bujniejsze! Jeżeli za naszych czasów opadnie mu która gałąź, będzie to znak naszego niedbalstwa, nasza wina przed sumieniem a hańba przed historyą."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)

"Chcemy więc poznać, jak tu przed nami pracowali i bronili polskości, chcemy się dowiedzieć, jakiemi to cnotami sprawili, że, chociaż seciny było przeszkód i czasy jak najgorsze, jednak polskość tutaj nie zginęła i zostało tu jeszcze dla nas ziemi i chleba.

Otwieramy księgę dziejów, bośmy ciekawi, dla kogo też najpierw Opatrzność chleb z tej ziemi przeznaczyła? Bo nam mówią często po niemiecku, że my tutaj przybłędy i tylko z łaski cierpieni na komornem. Przepraszamy panów Niemców, że też i my czytać umiemy i zajrzymy sobie sami do historyi. Dawno to już trzeba było zrobić, ale lepiej choć późno, niż nigdy; możemy się zresztą jeszcze poprawić i dogonić tych, którzy się po niemiecku historyi ślązkiej uczyli, a z bożą pomocą, może ich też jeszcze nawet przegonimy."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)

"Nie brakuje nam do tego szczerej chęci, a zresztą, ta historya ślązkiej ziemi taka jest ciekawa, że pouczyć się o niej, to miły i łatwy obowiązek, to tylko pół pracy głową, a drugie pół przyjemnej zabawy. Zabawią się starzy, a młodych tak zawczasu do tej zabawy w czytaniu zaprawią, że za lat kilka nie będzie już na Ślązku ani jednego takiego Polaka, któryby się Niemca dopiero potrzebował pytać o historyę swego kraju."

"Jak ze słowiańskich lechickich plemion powstawało powoli państwo polskie, tak samo, zupełnie w ten sam sposób powstawało z germańskich ludków państwo niemieckie."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)


"Ale u Niemców zaczęła się ta organizacya o dużo wcześniej, niż u nas, dlatego że znacznie wcześniej zaczął im doskwierać głód. Mieli bowiem Niemcy bardzo a bardzo mało ziemi; tyle, co jest pomiędzy Renem, Wezerą a Menem i to jeszcze nie ze wszystkiem; ziemia to nie taka żyzna, jak polska, ale przeciwnie, bardzo jałowa i nieurodzajna. Tem większa przez to była między nimi zawiść, tem wcześniej zaczęły się te graniczne wojny jednego pokolenia z drugiem, ale też za to tem wcześniej urządzili sobie przez to organizacje państwową. Zaprowadzony porządek i ład ten miał skutek, że ludność w spokoju bardzo prędko się pomnażała i niedługo nastało groźne przeludnienie. Dokąd teraz się udać? Na wschód, na Słowian, odebrać im ich ziemię! I tak się rozpoczęło to parcie na wschód (D r a n g n a c h O s t e n), które trwa do dziś dnia."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Śro 13:01, 17 Lip 2019    Temat postu:

"Drugim stopniem do germanizacyi kraju było wycofanie części Ślazka z dyecezyi krakowskiej. Dwa dekanaty: Bytomski i Pszczyński, należały z dawien dawna do krakowskiej dyecezyi. W roku 1811 wymożono na biskupie krakowskim, Gawrońskim (biskup ten był "rządowym"), że odstąpił zwierzchność nad temi dziekaństwami biskupowi wrocławskiemu. Rzecz cała była oczywiście umówiona między rządem pruskim, a austryackim; Gawroński, biskup nasadzony przez Austryę w czasach, gdy Austrya była w sporze z Rzymem, dał się użyć za narzędzie. Czekali jednak dziesięć lat, zanim stolica apostolska w roku 1821 umowę tę zatwierdziła. Odtąd dopiero cały Górny Ślązk należy do dyecezyi wrocławskiej."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)


Lud widział, że kapłan mówi czystym polskim językiem, czytuje książki polskie, łacińskie, francuzkie, po niemiecku zaś nawet ani słówka nie umie, a nie brakuje mu przez to ani wiedzy, ani ogłady. To wzbudzało w ludzie szacunek dla polszczyzny. Nawzajem też ten ksiądz szerzył samą osobą swoją poszanowanie dla języka ojczystego i narodowego poczucia. Rządowi było to nie na rękę. Chodziło o to, żeby się pozbyć księży wychowanych w Krakowie. Przysłani na ich miejsce z Wrocławia umieli po polsku tyle, ile się nauczyli niegdyś od rodziców, a raczej mniej, bo tymczasem zapomnieli; a zatem kapłan, pleban, duchowny przewodnik polskiej osady umiał nieraz po polsku mniej i gorzej, niż jego parafianie, ale za to umiał po niemiecku doskonale!"
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)


"Nie mógł się dobrze rozmówić z parafianem, musiał się właśnie najpiękniejszem narzeczem wśród wszystkich ludowych narzeczy polskich.

Dla rządu zaś największa z tego wygoda. Skoro ksiądz w polskiej parafii nie potrzebuje mówić dobrze po polsku, więc można posłać także rodowitego Niemca. Trochę się jakoś łamać języka poduczy, a choć nawet dobrze nie wymówi, choć co słowo, to błąd, to nic; powie się, że to "po ślązku". Wszystko, co źle po polsku, będzie się nazywało "po ślązku", chociaż do pięknego ślązkiego narzecza, o którem polscy uczeni pisali książki, tak to podobne, jak chrypka do śpiewu.

W ten sposób dokonywała się zwolna germanizacya Górnego Ślązka. Nauczyciel dmuchał w niemczyznę, a ksiądz kaleczył polszczyznę. Jedyną inteligencyą byli księża, na których wpływano w rozmaity sposób, aby się stali także germanizatorami. To najprzykrzejsza sprawa, ale o tem ciężko pisać."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)

"Rząd pruski nie germanizował gwałtownie w owych czasach; ale umiał germanizować."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)

"W końcu XVIII. wieku nie było na Górnym Ślązku ani jednej niemieckiej osady; około roku 1840 miasta były już bardzo zniemczone, a lud wiejski upatrywał w niemczyźnie coś wyższego."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Śro 13:23, 17 Lip 2019    Temat postu:

"W roku 1827 podzielono kraj na powiaty (Kreis); na czele powiatu stanęli natenczas "landraci", a do pomocy dodano im t. z. stany powiatowe (Kreisstände); była to rada złożona z przedstawicieli wszystkich stanów. Należało do niej trzech właścicieli dóbr większych, trzech sołtysów wiejskich i po jednym rajcy z każdego miasta w powiecie. Landrat miał zwoływać tę radę, przynajmniej raz do roku. Ale tam obradowano tylko po niemiecku; można więc było wybierać tylko znających ten język. I tak powoli się zrobiło, że niemczyzna stała się jedyną furtką do godności i urzędów.

Nie byłoby w tem nic złego, że wymagano znajomości niemczyzny, bo czem się zna więcej języków, tem lepiej; ale złe i straszna krzywda tkwiła w tem, że równocześnie język polski nie dawał praw żadnych i nie uczyniono nic a nic, żeby mu zapewnić rozwój. Polski elementarz w ludowej szkole był początkiem, ale też zarazem końcem polskiej nauki. W gimnazyum już chłopiec zazwyczaj po polsku nie słyszał, ani nawet polskiej książki nie zobaczył. Co więcej, tam przerabiano go na Niemca, tając przed nim, że naród polski ma swój własny rozwój cywilizacyjny i tysiącletnią historyę.

W ten sposób tłumaczy się, że chociaż teraz do państwa pruskiego przyłączono inne jeszcze polskie prowincye, a nawet Wielkopolskę, tę kolebkę polskiego państwa, jednakże polskość na Ślązku nie tylko nic nie zyskała w tym okresie, ale nawet straciła przez zerwanie związku z dyecezyą krakowską. Zdawało się, że łączność z narodem zatraci się tutaj do reszty."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)


"Takich historyków, jak biskup Naruszewicz, nie wielu było w Europie."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)


"Rok 1850 jest też granicą historyczną co do Ślązka, co do Polaków ślązkich. Odtąd lud polski poczyna się budzić, a chociaż bardzo powoli, zmierza jednak pewnym krokiem ku odrodzeniu narodowemu. Lud ten, wzorowy pod względem spełnienia obowiązków względem państwa pruskiego, lepszy pod tym względem nieraz od niemieckich poddanych króla pruskiego, nałykał się jednak sporo gorzkich pigułek. Ale zaczął żyć, ruszać się. Do tego czasu działo się z nim prawie zawsze to, co o nim postanowili ci, którzy ledwie że wiedzieli o jego istnieniu. Odtąd ma on sposoby, żeby się sam odezwać, a choć sposoby te są niedostateczne i nie zawsze skuteczne, dają jednak sposobność do ćwiczenia sił. Od czasu konstytucyi stało się obowiązkiem ludu górnoślązkiego, żeby sam był czynny przy tworzeniu historyi Ślązka. Historya dalszych lat, to odpowiedź na pytanie, jak lud górnoślązki spełniał ten obowiązek względem swego kraju."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)


"Postanowienia Bożego to jest rzeczą, że Ślązk jest krainą polską."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Śro 14:03, 17 Lip 2019    Temat postu:

"Henryk Brodaty, choć Piast z rodu, był zupełnie zniemczony; do tego stopnia, że trudno go nawet uważać za Polaka."
("Dzieje Śląska", Feliks Koneczny)


"... przypatrzmy się, jak Henryk gospodarował w swej ziemi dziedzicznej, w księstwie wrocławskiem. Da się to powiedzieć jednem słowem: on germanizował Ślązk z całych sił. Tysiącami sprowadzał Niemców z zagranicy, a osiedlając ich na polskiej ziemi, uwalniał ich od podatków."
("Dzieje Śląska", Feliks Koneczny)


"Książę zaślepiony, zniemczony, kochał się w Niemcach jedynie, a polskich poddanych uważał tylko za siłę roboczą, dla obrobienia Ślązka, ale nie dla nich, lecz dla Niemców."
("Dzieje Śląska", Feliks Koneczny)


"Tylu królów niemieckich, tyle zbrojnych wypraw z cesarstwa wyszczerbiło swe miecze na ślązkięj ziemi; pokonani, musieli ze wstydem się cofać i nie potrafili zabrać ani piędzi ślązkięj ziemi. Aż tu sam książę, ojciec tego ludu, sam dobrowolnie robi się Niemcem, Niemców sprowadza na panów kraju, a z Polaków robi niewolników na własnej ziemi! Więc, czy dobrze byłoby, żeby się w Polsce była utrzymała przewaga linii ślązkięj? Co byłoby, gdyby z północy nacierać zaczęli na kraj Krzyżacy, gdyby równocześnie Polską byli rządzili książęta zniemczeni?"
("Dzieje Śląska", Feliks Koneczny)


"Henryk Brodaty miał dwóch synów: miłującego Polskę Konrada i przyjaciela Niemców Henryka. Każdy z nich inaczej pragnął w przyszłości kraj urządzić i tak się nie lubili, że nawet wszczęli z sobą za życia ojca wojnę domową w roku 1213."
("Dzieje Śląska", Feliks Koneczny)


"Postęp germanizacyi ułatwiała jeszcze niesłychana lekkomyślność wrocławskiego księcia, Bolesława Łysego zwanego Rogatką. Książę ten nie miał na oku żadnej polityki, żadnego wytkniętego celu, i z dnia na dzień łupiąc i rozbijając swoich i sąsiadów, byle tylko nabrać pieniędzy, o które w ciągłych był kłopotach. Bogatsze niemieckie mieszczaństwo składało mu okupy, poczem znowu dawał im wytchnąć, żeby mieli czas zagospodarować się na nowy okup; tymczasem zaś wyprawiał się na posiadłości swych braci i na Ślązk górny. Wojen z braćmi prowadził bez liku, a nie chodziło mu nawet o powiększenie swego panowania, tylko o łupy i okupy wojenne.
("Dzieje Śląska", Feliks Koneczny)


"Natenczas całe wrocławskie księstwo podzieliło się na dwa stronnictwa: za księciem lub za biskupem. Wstyd powiedzieć, że nawet duchowieństwa znaczna część stanęła przeciw biskupowi, a zwłaszcza niemieckie klasztory. Po pewnym czasie tak się rzeczy ułożyły, że książęce stronnictwo było niemieckie, a biskupie polskie."
("Dzieje Śląska", Feliks Koneczny)


"Ślązk na coraz drobniejsze dzielił się cząstki. Trzebaby na to grubych książek, żeby opowiedzieć wszystko, jak jedno książątko napadało na drugie, jak siedząc w długach po uszy coraz większe prawa nadawali swoim wierzycielom, niemieckiemu mieszczaństwu, jak po kawałku kraj Niemcom zastawiali."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)

"Niemcom na Ślązku nie podobało się, że król polski zaczyna wywierać przewagę nad niektórymi książętami. Wiedzieli oni dobrze, ze Ślązk jest polskiem lennem, że Wielki Książę krakowski, a tem bardziej teraz król polski, jest prawowitym zwierzchnikiem Ślązka i bali się, żeby książęta nie zawarli z Łokietkiem bliższych stosunków. W roku 1325 wysyłają tedy Wrocławianie aż dwa poselstwa do czeskiego króla Jana, żeby sobie Ślązk przywłaszczył, książę zaś wrocławski, ów Henryk VI., zawiera w następnym roku przymierze przeciw Łokietkowi z Krzyżakami. Król Jan dołączył się chętnie do tego spisku i w roku 1327 wypowiedział Polsce wojnę. Czechy, Zakon Krzyżacki i cały niemal Ślązk stanęły przeciw Odnowicielowi Polski; było już tych wrogów dosyć, a w ostatniej chwili przyłączyli się jeszcze także margrabiowie brandenburscy. Nie uląkł się mężny Łokietek i szybko wpadł do Brandenburgii, poczem rozpoczął czteroletnią wojnę z Zakonem, zakończoną świetnem zwycięztwem pod Płowcami w roku 1331."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)


"A właśnie oddalił się Ślązk od pnia ojczystego, gdy pień ten na nowo zakwitał."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)


"Lud polski na Ślązku, jedyny prawy tej ziemi obywatel, został przez swych książąt do reszty zaprzedany niemczyźnie właśnie w chwili, gdy w Polsce panował król chłopków, nazwany tak dla wielkich dobrodziejstw świadczonych ludowi wiejskiemu."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)


"Zniemczeni ślązcy Piastowie zaczęli odtąd używać za herb orła czarnego, zamiast polskiego białego. Naród polski odpowiedział im to uchwałą, że żaden ze ślązkich Piastów nie może być nigdy dopuszczony do dziedzictwa tronu polskiego, ani do sprawowania opieki w razie małoletności króla, ani do wielkorządztwa, ani nawet do wojewodzińskiej godności w Polsce."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Czw 9:46, 18 Lip 2019    Temat postu:

"Mieczysław nawrócił się szczerze i cała rodzina jego odznaczała się gorliwością do wiary św. Ta polska dynastya, ledwie sama nawrócona, niosła zaraz dalej światło ewangelii. Oto w r. 972 wydał Mieczysław siostrę swą, Adelajdę, zwaną Białakniahini (t. j. piękna księżna) za pogańskiego króla. Węgier, Giejzę. Adelajda Piastówna hyła dla Węgier tem, czem dla nas czeska Dubrawka."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)

"Święty Wojciech był Czechem, a pochodził z możnego książęcego rodu Sławników; wychował się w uczonym zakonie Benedyktynów w Magdeburgu, w roku 982 został biskupem prazkim."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)

"Pokazuje się z tego, jak to Bolesław zrozumiał obowiązki chrześcijańskiego monarchy."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)

"Kijów był miastem znacznem, o dużo większem od wszystkich polskich lub niemieckich w owe czasy. Niezmierne tam gromadziły się bogactwa, a to z powodu zyskownego handlu z Konstantynopolem."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)

"Europa wschodnia w ogóle była w owe czasy bez porównania bogatsza, aniżeli zachodnia; pod tym względem stosunek był zupełnie inny, niż za naszych czasów, a miasta nie tylko nasze i niemieckie, ale nawet francuzkie wydawały się nędznemi osadami w porównaniu z miastami greckiemi i ruskiemi."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)

"Tak nasi, jakoteż Niemcy, nie mogli się nadziwować wspaniałościom Kijowa; było im to, jakby wieśniakom, gdy nagle z pod ubogiej strzechy dostaną się do pałacu, na miękkie kobierce, po których stąpać nie umieją."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)

"Z dumnego Kijowa zabłysnęła potęga polskiego ramienia! Rozkaz polskiego monarchy rozlegał się od Łaby do Dniepru! Tron kijowski zawisł od jego woli i skinienia! Z wyjątkiem Czech cała północna Słowiańszczyzna jednej podległa woli!"
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)

"Teraz był czas pomyśleć o spełnieniu tych wzniosłych zamiarów, o które starali się św. Wojciech i szlachetny Otton III, żeby wytworzyć w Słowiańszczyznie wielkie chrześcijańskie królestwo."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)

"Odtąd nie mogło już być Europy bez polskiej korony, odtąd potrzebną ona była do spokoju i rozwoju chrześcijańskiej myśli w Europie, odtąd wszelki zamach na niepodległość Polski był już nietylko rabunkiem, ale świętokradztwem."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)

"Natenczas Mieczysław postanowił pilnować przedewszystkiem Ślązka i tutaj obrał sobie stanowisko, podczas gdy straszna burza wojenna szalała naokół. W Wielkopolsce Bezprym zagarnął rządy, Pomorze zajął król duński Kanut, Czerwieńskie grody zabrał Jarosław ruski i ztąd groził Małopolsce. Na Ślązku jedynie nie znaleźli stronników bracia Mieczysławowi, Ślązk trwał wiernie przy koronie i nierozdzielności państwa."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)

"Zaraz się okazać miało, jak mądrą była polityka Kazimierza Odnowiciela w sprawie ślązkiej. Syn i następca jego, Bolesław, zwany niedarmo Śmiałym, postanowił poczynać sobie śmielej i wstąpiwszy na tron ojcowski miał zaledwie 17 lat, a w tym wieku zdaje się, że wszystko śmiałością załatwić można."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)

"Zaraz jednak następnego roku, gdy Bolesław zajęty był Pomorzanami, spalił się gród Koźle nad Odrą; pokazało się, że ktoś podpalił i znów padło podejrzenie, że Zbigniew nowy spisek urządza i spaleniem grodów bliższych granicy chce Czechom najazd ułatwić."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)

"Gdy Niemcy kraj jaki zdobyli, kazali zaraz, gwałtem ludzi chrzcić, a kto nie chciał, ginął od ich miecza; toteż w krajach przez nich zdobytych ludność bardziej ginęła, niż się nawracała."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)

"Przymus bowiem to tylko sprawia, że ludzie udają - a udawanie religii największy wstyd przynosiłoby świętemu dziełu Chrystusa Pana."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)

"Wybuchła wojna, ciężka i straszna - a jednak Niemcy nic nie zyskali. W Sierpniu 1157 roku zniszczył cesarz cały kraj aż po Odrę, 22-go Sierpnia przeprawił się zwycięzko przez tę rzekę. Ślązacy widząc wielką potęgę cesarza, bali się, że zajmie grody w Głogowie i w Bytomiu i woleli je sami spalić, żeby nie wpadły w ręce niemieckie."
("Dzieje Śląska" Feliks Koneczny)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr-246
Gość






PostWysłany: Sob 15:21, 27 Lip 2019    Temat postu:

Objawienie nr 22 — 8 VI 1985. — Oława,
Matka Boża w drugą rocznicę rozpoczęcia objawień:

— „Na działkach, tu w Oławie, ma być jak najszybciej wybudowana kaplica. Będzie to kaplica Matki Bożej — kaplica Bożego Pokoju. Ziemie po latach odzyskane, na których będzie budowana kaplica, są ziemiami przesiąkniętymi krwią i są od dawien dawna ziemiami polskimi. Wybudowana kaplica potwierdzi polskość tych ziem. Do tej kaplicy będą pielgrzymować wszyscy Polacy i pielgrzymi z całego świata, by modlić się o Boży Pokój. Przyjeżdżać tu będą kardynałowie i biskupi.
Będzie to drugie po Częstochowie sanktuarium Maryjne. Dlatego polecam kardynałowi Gulbinowiczowi, żeby jak najszybciej powstała kaplica. Niech się cały świat gorąco modli, wtenczas można uprosić Boży Pokój.”
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.cytatyzobjawien.fora.pl Strona Główna -> Polska Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin